niedziela, 18 sierpnia 2013

OOAK. Lalki nie tylko dla dzieci.

Korzystając z lata, siedząc wczoraj na balkonie otoczona dojrzewającymi już pomidorkami i kolorowymi surfiniami, czytałam sobie najnowszy numer Digital Camera Polska. W artykule o dziesięciu pomysłach na kreatywne wakacyjne ujęcia trafiłam na kapitalny pomysł, który od razu zapragnęłam wcielić w życie. Autorzy proponują, aby w podróż zawsze zabierać ze sobą jakiś zabawkowy gadżet i fotografować go w różnych miejscach z takiej perspektywy, jakby to on był jej bohaterem. Zabawne, proste i do tego daje wiele nowych możliwości wyrazu.
Od razu zaczęłam zastanawiać się, co ja mogłabym w przyszłości wrzucić do plecaka, ale mimo tego że mam w sobie jeszcze odrobinę mentalności dużego dziecka (a przynajmniej mam taką nadzieję), wśród przedmiotów które posiadam w domu, nie znalazłam żadnego zabawkowego drobiazgu, który mógłby się wg mnie sprawdzić w takim "projekcie". Zaczęłam przeszukiwać dział z zabawkami i figurkami na allegro. Fiasko, wszystko pachniało tanią chińszczyzną, nic nie przykuło mojej uwagi, a chciałabym żeby współtowarzysz moich przyszłych wycieczek był wyjątkowy i niepowtarzalny, jak najbardziej "mój". Wtedy przypomniałam sobie o porcelanowych, ręcznie malowanych i ubieranych lalkach, które kilka lat wcześniej podziwiałam na deviantart.

Takie lalki to prawdziwe dzieła sztuki, za które kolekcjonerzy są w stanie zapłacić prawdziwy majątek.W ich przypadku praktycznie wszystko jest unikatowe i tworzone od podstaw, od włosów, makijażu, po ręcznie szyte stroje i dodatki. Kiedy patrzy się na naprawdę dobrze wykonane lalki, ma się niemal wrażenie, że one żyją, patrzą na nas i czują, mają swój wewnętrzny świat. Nie sposób oderwać od nich oczu.

Autorka, na której prace nie mogłam się napatrzeć już kilka lat temu, to Marina Bychkova:





Kilka innych lalek, od Bluoxyde:



Kilka innych lalek, od AndrejA:


Takie lalki to marzenie i z pewnością jedna z nich byłaby idealna, aby fotografować ją w tych wszystkich pięknych miejscach, w których mnie jeszcze nie było, ale już czekają na to, kiedy je odwiedzę. Niestety, jak wspominałam wcześniej, ich ceny potrafią być tak kosmiczne, że raczej nieprędko pozwolę sobie na wydatek, który pozwoliłby mi stać się właścicielką jednej z tych cudeniek. Jak się jednak okazuje i na to w sieci można znaleźć ekonomiczny sposób. Przeglądając internet dalej, natrafiłam na miejsca skupiające fanów lalek ooak, dla których bazą jest nie porcelana, tylko... zabawki firmy Mattel z serii Monster High...

Okazuje się, że lalki Monster High idealnie nadają się do wszelkich indywidualnych przeróbek. Fabryczny makijaż łatwo zmyć z nich najzwyklejszym acetonem, a nowy położyć na nie za pomocą klasycznych suchych pasteli i farbek akrylowych. Nowa fryzura to też nie problem, na zachodnim ebayu dostępny jest ogrom winylowych włókien, z których można stworzyć nową czuprynę, a dla leniwych dostępne są nawet gotowe peruki! Poniżej możecie zobaczyć kilka repaintów owych lalek użytkowników deviantart:




Monster High 1Monster High 2Monster High 3Monster High 4.

Okazuje się, że takie "przeróbki" mają na całym świecie ogromną rzeszę fanów, a ja nawet nie miałam o tym zielonego pojęcia. Bardzo mnie to zaintrygowało i myślę, że być może już niedługo przymierzę się do tego, żeby wykreować swoją własną lalkę, która od przyszłego roku będzie wędrować ze mną i z moim aparatem. Mam nadzieję, że starczy mi zapału i cierpliwości, aby tego dokonać :)

2 komentarze:

  1. Myślę że takie lalki to by chciała mieć niejedna starsza dziewczynka https://achdzieciaki.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie patrząc na te lalki można powiedzieć, że nie są one dla małych dziewczynek. U mnie teraz dzieci grają w gry edukacyjne od https://modino.pl/gry i ciesze się że wciąga ich ta forma zabawy. Jak dla mnie rozwój poprzez zabawę jest bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...