sobota, 14 września 2013

OOAK. Od czego zacząć customizację lalki? Poradnik w pigułce.


Moja fascynacja lalkami wzniosła się na nowy poziom. Zaczęłam kompletować materiały, których będę używać przy pracach nad moją zabawką, oraz... stałam się już posiadaczką samej lalki (z serii Monster High, o naprawdę bardzo szczupłym, kościstym ciałku). Truposzka, w stanie fabrycznym, była już ze mną nawet na małej wyprawie na wrocławskiej Pergoli, a efekty naszej pierwszej sesji foto możecie obejrzeć na osobnym blogu nonseriotravel, do którego link znajduje się też w menu strony po prawej.
Jesień zbliża się do nas wielkimi krokami, wieczory będą coraz dłuższe, będzie więc idealna okazja ku temu, żeby zamiary zmienić w czyn i sprawić mojej lalce duszę. Teraz odrabiam lekcje i przekopuję się przez tony internetu, żeby dowiedzieć się, jak mam się do tego zabrać. Jestem zdumiona, ale też bardzo dumna z faktu, iż okazuje się, że prym wśród pasjonatek ooak wiodą Polki. Bywa, że prace w ich galeriach to prawdziwe perełki.
Dzięki deviantart dotarłam do jednej z takich niesamowicie uzdolnionych dziewczyn - Alicji vel Szklanookiej. Alicja okazała się też niesamowicie sympatyczną osobą i zgodziła się opowiedzieć mi o swoim hobby. Powstała z tego esencjonalna pigułka wiedzy dla wszystkich tych, którzy tak jak ja chcieliby zacząć tworzyć swoje lalki, ale nie mają pojęcia od czego zacząć. Zapraszam do lektury :)


Kim jesteś i w jaki sposób pojawiła się w Twoim życiu ta konkretna pasja?

Będąc jeszcze w Liceum Plastycznym, po obejrzeniu filmów Tima Burtona, zafascynowałam się animacją lalkową i zaczęłam w internecie poszukiać informacji na temat lalek, i tak powoli zaczęłam zagłębiać się w ten świat. Żeby sprawdzić, czy w ogóle się nadaję do tej zabawy, kupiłam pierwszą lalkę na promocji w supermarkecie. Była to Ghoulia z serii Monster High. Spodobała mi się rzeźba jej twarzy, ekspresyjne dłonie i ciałko - wszystko co sprawiało, że moim zdaniem wyglądała na bardziej żywą - tak, żeby na zdjęciach przypominała jakąś postać w swoim małym świecie.

Gdzie szukasz inspiracji do swoich prac?

Inspiracji szukam w sumie wszędzie. Śledzę zarówno obecne trendy w modzie, jak i oglądam filmy kostiumowe. Gapię się na ludzi na ulicy. Często pomysłem na całą stylizację lalki jest po prostu kawałek znalezionej, ciekawej tkaniny.


Jak powinien wyglądać podstawowy przybornik osoby, która chce rozpocząć zabawę z repaintingiem lalek i gdzie najlepiej robić zakupy?

Zacznę od tego, do czego doszłam po jakimś czasie - kupowanie najtańszych materiałów się nie opłaca na dłuższą metę. Będziemy malować na plastiku, w dodatku bardzo precyzyjne rzeczy i potrzebujemy do tego dobrych narzędzi. Zaopatrywać się najlepiej w sklepach modelarskich i plastycznych. Kredki, pastele czy farby z wyżej półki mają więcej pigmentu i mniej spoiwa, dzięki czemu lepiej kryją, są wydajniejsze i ogólnie używanie ich to przyjemność. Na początku będziemy potrzebować tylko kilku kolorów, więc kupując na sztuki nie wyjdzie nam wcale tak drogo. Jeżeli będziemy malować farbami akrylowymi - polecam modelarskie, bo nie są gęste i nadają się do precyzyjnego malowania po plastiku i nie musimy zabezpieczać malunku, bo farby są wodoodporne. W przypadku używania pasteli, czy farb i kredek akwarelowych będzie już potrzebny lakier. Najpopularniejszy i najłatwiejszy u nas do dostania jest Mr Super Clear flat (ewentualnie matowy lakier samochodowy w sprayu). Dzięki użyciu takiego lakieru otrzymujemy powierzchnię - matową i szorstką - po której możemy warstwa po warstwie budować portret. Suchych pasteli używa się do wycieniowania twarzy - podobnie jak cieni do powiek, podkładu i różu w ludzkim makijażu. Oczywiście nie ma jednej słusznej metody, jedni wolą szkicować kredkami, innym w ręce lepiej leży pędzel albo jedno i drugie. Zasada jest taka - jeżeli umiesz stworzyć to na kartce papieru, po jakimś czasie powinno udać ci się powtórzyć to na lalce. Ciężko mi opisać dokładnie przybornik, bo to zależy od tego jakie lalki ktoś chce malować i jaki sposób mu najbardziej odpowiada. Do kredek akwarelowych podstawa to dobra temperówka, do farb - cienkie pędzle i tak dalej. W trakcie malowania przyda się gumka w ołówku do korygowania błędów, lusterko do sprawdzania symetrii, magiczna gąbka do czyszczenia i zmazywania.
Czego nie używać: długopisów, flamastrów, kolorowych lakierów do paznokci, cieni do powiek, pasteli olejnych, niczego co zawiera oleje, bo można na stałe odbarwić i uszkodzić lalkę.

Jak w skrócie wygląda praca przy lalce?

Po pierwsze, trzeba z niej usunąć fabryczny makijaż - w zależności od tego jaka to lalka i z czego jest wykonana, trzeba użyć innej techniki. Przykładowo, w przypadku Monster High będziemy potrzebować bezacetonowego zmywacza do paznokci, płatków kosmetycznych i wacików. Po usunięciu farby myjemy lalkę i suszymy. Jeżeli ktoś zmienia jej włosy, to robi to przed pomalowaniem, bo później można uszkodzić makijaż. Później potrzebujemy projektu - na papierze albo w głowie, ale nie polecam malowania z pamięci. Zdjęcie, szkic albo lusterko z własnym odbiciem odpowie nam na wszystkie wątpliwości jakie można mieć w trakcie pracy.


Gdzie szukać porad w tej dziedzinie?

Na dollsforum mamy cały dział poświęcony przerabianiu lalek, jeżeli komuś zależy na informacjach po polsku - wszyscy nowi pasjonaci są mile widziani. Na deviantarcie i na youtubie jest ogrom poradników jak krok po kroku pomalować daną lalkę, wystarczy wyszukiwać słowa "repaint". Prawie wszystko czego się sama nauczyłam, opieram na wiedzy wydobytej z czeluści internetu.

Dla interesujących się tematem, ale nie czujących się na siłach, aby robić coś swojego - gdzie szukać osób, które spersonifikują lalkę dla nas, oraz ile to kosztuje?

Pytać na blogach, forach lalkowych, tam gdzie są osoby, które mogłyby kogoś zarekomendować oraz takie, które same malują. Koszt zależy od wielkości lalki oraz od tego jak bardzo znana jest osoba u której zamawiamy.


Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym wpisie pochodzą z galerii Szklanookiej z deviantart. Jej prace możecie też śledzić na jej blogu.

wtorek, 10 września 2013

Inspiracje. 37 tydzień 2013.

Od kiedy można mówić o kimś, że jest artystą? Osobiście uważam, że taki tytuł należy się komuś, czyje prace trzymają dobry, stały poziom, a do tego utrzymane są w indywidualnym i rozpoznawalnym przez odbiorców stylu. To coś, czego cały czas poszukuję u siebie, a czego póki co na horyzoncie niestety nie widzę. Być może za mało pracuję nad sobą, a może po prostu to jeszcze nie mój czas.

Swój styl - zmysłowy, eteryczny, ale też odrobinę niepokojący - z pewnością posiada Leslie Ann O'Dell, łącząca w swoich pracach fotografię portretową z photoshopem i sztuką tradycyjną. Efekty są iście hipnotyzujące, o czym możecie przekonać się oglądając poniższą mini galerię. Smacznego!






sobota, 7 września 2013

Małpki. Darmowe zdjęcia stockowe.

Dzisiaj kolejna porcja darmowych fotek, których tym razem bohaterami są małpy maści wszelakiej, mieszkanki wrocławskiego zoo.


Małpa – włochate zwierzę z gatunku człekokształtnych. „Małpa” bywa też wyrażeniem często używanym przez dzieci w wieku 4–7 lat, dopóki nie poznają one bardziej obraźliwych słów.
Niektórzy naukowcy uważają, że człowiek pochodzi od małpy, co również może oznaczać, że Ewa w raju zgrzeszyła nie tylko z Adamem. Jednakowoż same małpy twierdzą, że jest dokładnie odwrotnie i to małpa pochodzi od człowieka. Przeciętny człekokształtny, spytany o tę delikatną kwestię, wymachując groźnie bananem, odpowiada "Jesteśmy najwyższą formą ziemskiej ewolucji!". Szczegółowe badania nadal trwają.
Polsce małpy występują w adresach emailowych i w ogrodach zoologicznych. W mediach występuje małpa w czerwonym.
Uważa się, iż małpy są najinteligentniejszymi zwierzętami na Ziemi, z pominięciem człowieka, a już na pewno inteligentnych istot tego gatunku, co sprawia, że cały rodzaj małp plasuje się na trzecim miejscu, zaraz za Einsteinem i Pitagorasem.






 



Opis gatunku pochodzi z nonsensopedii ;)
Więcej darmowych zdjęć stokowych mojego autorstwa, nie tylko małpek, znajdziecie tutaj.

wtorek, 3 września 2013

Postcrossing. Gdzie kupować pocztówki?

Postcrossing (co to jest - wyjaśniam tutaj) to niebezpieczne hobby dla tych, którzy starają się panować nad swoim budżetem. Przekonałam się o tym już na samym początku mojej pocztówkowej przygody, kiedy to jeszcze nie potrafiłam powstrzymać się przed losowaniem adresów kolejnych postcrosserów, ani przed kupnem jakiejkolwiek kartki, która tylko z jakiegoś drobnego nawet powodu wpadła mi w oko. W momencie, kiedy zaczynałam się w to wszystko bawić, nie miałam też zielonego pojęcia, gdzie w ogóle mogę kupić jakieś ładne, oryginalne pocztówki? Znałam tylko niesamowicie drogi Empiki i kioski, w których wybór wzorów delikatnie rzecz ujmując nie jest zbyt imponujący. Lekarstwem na moje bolączki okazało się uruchomienie polskiego (nie powinno to nikogo dziwić, wg Postcrossing Polska zajmuje dziewiąte miejsce w światowym rankingu krajów pod względem ilości wysyłanych pocztówek w całym projekcie), pocztówkowego sklepiku internetowego o wdzięcznej nazwie Postallove.


Teraz praktycznie wszystkie kartki, które wypuszczam w świat, kupuję właśnie w tym miejscu. Postallove oferuje taką ilość wzorów, że już nie czuję potrzeby, aby szukać czegoś więcej gdzieś indziej. Naprawdę, jest w czym wybierać, od klimatów retro, które uwielbiam, przez kolaże, fotografie zwierząt, zapierające dech w piersiach krajobrazy, polskie symbole, aż po grafiki współczesnych, polskich artystów. Sklepik cały czas poszerza swoją ofertę i średnio co miesiąc wydaje nowości, dzięki czemu zawsze z niecierpliwością czeka się na moment, kiedy pojawi się świeża dostawa pocztówek.
Kartki drukowane są na dobrym jakościowo papierze o wysokiej gramaturze, w zależności od wzoru mają matowe wykończenie lub pokryte są błyszczącym lakierem. Ich wypisywanie zawsze sprawia mi wiele radości. I to wszystko za zabójczą cenę od złotówki do dwóch za jedną sztukę! Czy można chcieć czegoś więcej?


I dla takich Postallove ma coś ekstra i w swojej ofercie posiada papeterie, karnety, oraz naklejki i taśmy dekoracyjne, które zawsze rozchodzą się jak świeże bułeczki :)
Ze sklepiku można korzystać w języku polskim lub angielskim, co jest zapewne niebywałym ułatwieniem dla postcrosserów z całego świata. Przesyłki z zamówieniami realizowane są w tempie ekspresowym, chyba nie zdarzyło mi się czekać na paczuszkę dłużej niż trzy dni. Oby tak dalej Postallove!


Zdaję sobie sprawę z tego, że ten post może wyglądać jak sponsorowana reklama, ale wierzcie mi na słowo - ja naprawdę jestem tak zadowolona z usług tego sklepu, że pomyślałam, że nie zaszkodzi polecić go kolejnym osobom. Może dzięki temu grono postcrosserów powiększy się o kilka nowych osób, a może wśród Was znajdzie się ktoś, kto zapragnie opublikować swoje photoshopowe kreacje właśnie na pocztówkach? Jeśli tak, to koniecznie piszcie do Postallove i pokazujcie swoje prace. Może to one będą już niedługo krążyć po świecie w pięknej, papierowej wersji? :)

niedziela, 1 września 2013

Inspiracje. 35 tydzień 2013.

Oficjalnie do końca lata pozostało jeszcze kilkanaście dni, jednak w kościach czuć już zbliżającą się jesień. Liście na drzewach powoli brązowieją, za oknem szaro jest już o ósmej wieczorem, na noc zaczęłam zamykać okno w pokoju. W sklepach nagle zrobił się ruch przy stoiskach z zeszytami, w końcu jutro rozpoczyna się rok szkolny. Szczęśliwi studenci, przed którymi jeszcze cały miesiąc wakacji. W kilku słowach, żal ogromny, że lato znowu nas opuszcza... Ku pokrzepieniu serc przygotowałam mini galerię z pięknymi obrazami tego lata, niech pomogą nam wytrwać do tego następnego :)
Inaczej niż zazwyczaj, bohaterami dzisiejszych inspiracji jest troje artystów, a nie jeden.

Z galerii Pawła Matysa:



Z galerii Emerald Depths:



Z galerii pyr0sky:





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...