czwartek, 27 czerwca 2013

Inspiracje. 26 tydzień 2013.

Bardzo lubię deviantart i nawet gdy jestem zarobiona po uszy (btw. tak jak w tym tygodniu), a w okolicach godziny 16:00 marzę tylko o tym, aby w końcu wyłączyć komputer, to wieczorem nie mogę się oprzeć, aby nie wpaść na tę stronę na chwilę i przejrzeć galerie nowych artworków. Ten portal jest prawdziwą studnią bez dna dla każdego, kto szuka inspiracji i samodoskonalenia. To portfolio zarówno dla profesjonalistów, jak i początkujących, których od czasu do czasu można uznać za prawdziwe, nieoszlifowane diamenty, których prace za jakiś czas z pewnością będą gościć na stronach magazynów z całego świata.

Jedną z artystek, których prace uwielbiam oglądać, a o której dowiedziałam się właśnie na deviancie, jest Kryseis Retouche z Francji. Styl Carole, bo tak naprawdę na imię ma Kryseis Retouche, przepełniony jest mroczną, niepokojącą atmosferą, a bohaterkami jej prac niezmiennie są piękne i tajemnicze kobiety. Od strony technicznej to poziom, do którego dążyć będę przez jeszcze długi, długi czas. Tylko spójrzcie poniżej.

 


 





niedziela, 23 czerwca 2013

PS. Retusz to podstawa.

Wczoraj zaczęłam pracę nad koleżanką dla wcześniejszej Królowej głębin. Kolejny raz przekonałam się, że zaraz po żmudnej pracy, jaką jest znalezienie odpowiednich zdjęć stockowych, jest wyretuszowanie postaci, która ma być bazą całego obrazka. Na szczęście dla mnie, mi nadal ta część zabawy bardzo się podoba :)


Pracowałam na tym obrazku.

sobota, 22 czerwca 2013

PS. Szybki retusz w ramach praktyki.

W mojej głowie coraz więcej pomysłów na nowe artworki, a w tak zwanym międzyczasie ćwiczę retusz. Poniżej próbka, wykonanie zajęło niecałe pół godziny. Przypominam się, że czekam na zdjęcia ochotników do praktyki warsztatu ;)


Pracowałam na tym zdjęciu stokowym.

środa, 19 czerwca 2013

Inspiracje. 25 tydzień 2013.

Nareszcie zawitało do nas prawdziwe lato :) Może i sił brakuje na cokolwiek innego, niż pochłanianie ogromnych ilości truskawek z jogurtem, jednak inspiracji nigdy za wiele. Dzisiaj zachwyciła mnie niesamowita praca Fabrizio Calicchia z Włoch zatytułowana Dragonland.


Już pierwszy rzut oka na jaszczurkę sprawił, że się w niej zakochałam. Dopiero jednak gdy przyjrzałam się szczegółom ilustracji, zrozumiałam, ile pracy musiało kosztować autora stworzenie jej i ile cierpliwości musiał wykazać, aby doprowadzić do takiego efektu końcowego. Nic, tylko gratulować! :)







niedziela, 16 czerwca 2013

PS. Wrocławski pociąg do nieba.

Jeśli ktoś jeszcze nie wie, to mamy we Wrocławiu pociąg do nieba, odjeżdża z Placu Strzegomskiego ;)


Praca w dużej rozdzielczości jest do obejrzenia tutaj.
Niebo to grafika stokowa, zdjęcie Placu Strzegomskiego pochodzi z mojej prywatnej galerii.


sobota, 15 czerwca 2013

PS. Podwodny portret w klimacie fantasy.

Przedstawiam moją podwodną królową, nad którą dzisiaj skończyłam pracować. Mam nadzieję, że się podoba :)


Podwodny świat to bardzo wdzięczny temat do zabawy w photoshopie i stworzenie go, wbrew pozorom, wcale nie jest takie trudne. Myślę, że niebawem pokuszę się o jakiś mały obrazkowy tutorial, pokazujący jak szybko i bezboleśnie go ugryźć.

Praca w dużej rozdzielczości jest dostępna tutaj.
Pracowałam na tych zdjęciach stokowych: dziewczynaskóra smokakwiatykoronarogichmury i woda.

piątek, 14 czerwca 2013

PS. Darmowe zdjęcia stokowe. Orchidee i Wrocław.

Zdjęcia stokowe są tym, z czego często korzystają użytkownicy photoshopa tworząc swoje prace. Ja nie jestem wyjątkiem i także się do nich zaliczam. Niestety, najczęściej szperanie w bankach zdjęć jest płatne i o ile zawodowcy mogą pozwolić sobie na takie luksusy, o tyle pasjonaci, którzy tylko hobbystycznie zajmują się obróbką zdjęć, szukają darmowego archiwum interesujących obrazków. Dla mnie taką jedną, wielką bazą pstryków jest portal deviantart.

Z okazji niedawnych urodzin sprawiłam sobie (no dobra, mąż mi pomógł) nową zabawkę - aparat fotograficzny. Stwierdziłam, że skoro już bawię się tym photoshopem, to jednak czasami mogłabym popracować na swoich teksturach i na swoich zdjęciach. I tak właśnie rozpoczynam kolejną przygodę, szumnie nazywaną fotografią. A dla chętnych będę udostępniać swoje zdjęcia, które może przydadzą się im we własnych obróbkach. Oczywiście, korzystanie jest zupełnie darmowe, proszę tylko o link zwrotny do pracy, w której znajduje się moje zdjęcie.

Pod miniaturkami zdjęć umieszczam linki do plików w dużej rozdzielczości.


Orchidee:
Fioletowy storczyk,
Żółty storczyk.


Wrocławski Rynek:

Miłej zabawy! :)

sobota, 8 czerwca 2013

PS. Retusz portretu.

Od jakiegoś czasu chodzi za mną retusz portretu i coraz częściej próbuję się w niego pobawić. Fascynująca, ale naprawdę trudna sprawa, wymagająca więcej uwagi i dokładności, niż inna fotomanipulacja. Trzeba mieć ogromne wyczucie, żeby widzieć, kiedy przesadza się z filtrami i z wrażenia naturalności na zdjęciu niewiele zostaje. Poza tym, mi jako początkującej, zdecydowanie najwięcej kłopotów dostarcza praca nad cerą i cieniami pod oczami. Na razie w tym względzie preferuję stemplowanie i użycie filtra górnoprzepustowego, zobaczymy, co będzie za czas jakiś.

Zdaję sobie sprawę, że poniższy efekt before&after też jest odrobinę zbyt "plastikowy", jednak to będzie element większej pracy, osadzonej w klimacie fantasy, więc sama sobie wybaczam tę przesadę ;)


Pracowałam na tym zdjęciu stokowym, ale poszukuję chętnych, którzy pozwolą mi ćwiczyć na swoich zdjęciach. Jeśli chcesz, z przyjemnością wykonam retusz dla Ciebie, zapraszam! Więcej info w bocznym pasku.

środa, 5 czerwca 2013

Inspiracje. John William Waterhouse

Postcrosserzy w swoich profilach zazwyczaj podają, jakie kartki najchętniej chcieliby otrzymywać. Bardzo miłe jest to, że uczestnicy projektu zazwyczaj w te profile zaglądają i starają się wstrzelić ze swoją pocztówką w gusta adresata. Dzięki temu jestem posiadaczką już trzech pocztówek, na których mogę podziwiać dzieła jednego z moich ulubionych malarzy - Johna Williama Waterhouse:

pocztówka numer 1 z USA
pocztówka numer 2 również z USA
pocztówka numer 3 z Holandii

John William Waterhouse był brytyjskim malarzem (oboje rodzice byli Brytyjczykami) urodzonym 06-go kwietnia 1849 roku w Rzymie, zmarł 10-go lutego 1917 roku w Londynie. Lata młodości przeżył we Włoszech, później przeniósł się z rodziną do Wielkiej Brytanii. Dorastając, William wspierał ojca w prowadzeniu art studia od niego ucząc się rzemiosła. W 1895 roku ukończył studia na Royal Academy. Jako jeden z nielicznych był artystą, który za życia zarabiał na swojej twórczości.
Waterhause jest przedstawicielem nurtu w sztuce zwanym neo-klasycyzmem, tematyką jego prac były głównie postacie z mitologii rzymskiej oraz literatury angielskiej. Ja widzę na nich głównie piękne femme fatale, które obezwładniają, a później bezwzględnie niszczą przedstawicieli rodu męskiego ;)



Więcej do poczytania o Waterhouse choćby tutaj.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

PC. Niesamowite hand made z Rosji.

Na stronę projektu postcrossingowego trafiłam zupełnie przypadkiem na początku br., kiedy leniwie spędzałam zimowe przedpołudnie surfując po sieci. Dla niemających pojęcia o czym mówię - chodzi o wysyłanie pocztówek do zupełnie nam obcych ludzi na całym świecie, za co w zamian w naszej skrzynce pocztowej któregoś pięknego dnia także pojawi się kartka, z niewiadomego miejsca i od niewiadomej osoby. Idea wydała mi się niezwykle intrygująca i tak romantyczna w swojej staroświeckiej formie (no bo kto teraz wysyła prawdziwe, papierowe pocztówki / listy tradycyjną pocztą, skoro mamy e-maile?), że postanowiłam wypróbować ją na własnej skórze. I tak jak w przypadku PSa, tak i w ten temat wpadłam po uszy :)

Na razie mogę pochwalić się skromną kolekcją około czterdziestu pocztówek, ale ta, którą odebrałam w ubiegły piątek, jest absolutnie wyjątkowa, zakochałam się w niej na zabój! To hand made w stylu retro z samego serca Rosji, który podróżował do mnie 2 876 km w 43 dni. Już sam format małego zeszytu robi wrażenie. Do tego celowe postarzanie, wiadomość wypisana piórkiem białą farbą na malowanym, czarnym tle i piękne znaczki. Naprawdę, jestem zauroczona! Wszystkim postcrosserom życzę takich cudeniek :)


Nadawcą powyższej kartki jest Sophie Black, artystka z Ekaterinburga.

niedziela, 2 czerwca 2013

PS. Pierwszy duży portretowy retusz. No i pierwszy post.

Na początku muszę się do czegoś przyznać. Klasyczny ze mnie słomiany zapał. W prawdzie z biegiem lat (a właśnie dzisiaj skończyłam ich... 28!) ilość impulsów na minutę w mojej głowie popychających mnie do robienia czegoś nowego / ekscytującego / nieznanego trochę się zmniejszyła, jednak nauczona doświadczeniem, zazwyczaj się nie chwalę rzeczami, które dopiero co zaczynam wprowadzać w życie. Niemniej tak się składa, że od kilku miesięcy w mojej popracowej egzystencji mniej lub bardziej regularnie znajduję czas na coś takiego jak zabawy z photoshopem... A kilka miesięcy to przecież więcej niż tydzień czy dwa... Więc może mam już prawo by uznać, że to już prawdziwe hobby, a nie tylko chwilowa fascynacja? I może już czas, żeby się tym podzielić z całym światem? :)

A przechodząc do sedna sprawy. Właśnie skończyłam pracę nad moim pierwszym dużym retuszem / manipulacją portretu. Wyzwanie pierwsza klasa. Bardzo starałam się, aby nie wyszło zbyt plastikowo. Trochę tej sztuczności z magazynów dla pań pozostało, ale muszę przyznać, że jak na swój pierwszy raz jestem całkiem zadowolona. Poniżej podgląd na przed i po manipulacji.


Cała praca dostępna jest tutaj.
Pracowałam na tym stokowym zdjęciu.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...