Każdy kiedyś zaczynał, ja także ;) Po roku intensywniejszej zabawy z programami graficznymi, mimo tego, że bardzo daleko mi do stwierdzenia, iż jestem choćby dobra w tym, co czasami udaje mi się popełnić w PS, myślę, że etap początków mam już za sobą. I coraz częściej zauważam błędy, jakie w swoich pracach namiętnie powtarzają graficy - amatorzy z całego świata, publikujący swoje kreacje w sieci. A wierzcie mi, na początku naprawdę wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu, psujemy to samo. Przed Wami lista najczęstszych grzechów głównych - szumnie nazywanej - kreatywnej społeczności.
MATERIAŁY ŹRÓDŁOWE W KIEPSKIEJ JAKOŚCI

Co się stało? Najprawdopodobniej na początku naszej pracy nie zadbaliśmy o sprawdzenie, czy wszystkie nasze materiały wyjściowe były podobnej jakości (rozdzielczości, wielkości itd.). Komponując swoje stoki pamiętajcie o tym, aby wybierać te pliki, o których można powiedzieć, że są duże. To wstępnie pozwoli Wam wyeliminować brak wyraźnych szczegółów w pracy. Druga sprawa - nie skalujcie obiektów w nieskończoność! Pamiętajcie, że obiekt raz pomniejszony traci swoją jakość i gdy ponownie go powiększycie, to już nie będzie tak wyraźny, jak na początku.
Jeśli jednak nie możecie się zdecydować, jaka wielkość obiektu będzie idealna i lubicie sprawdzać to w praktyce – zacznijcie przekształcać skalowane warstwy w obiekty inteligentne (kliknij na warstwie PPM i wybierz „przekształć na obiekty inteligentne”). Tak przekształcone warstwy można zmniejszać i powiększać praktycznie w nieskończoność, a nie stracą nic ze swojej jakości.
NIEODPOWIEDNI DOBÓR NARZĘDZI SELEKCJI I SZPAROWANIA
Graficy z małym doświadczeniem bardzo często mają problemy z poprawnym wycinaniem obiektów ze zdjęć. Często przywiązują się do pierwszego poznanego narzędzia i używają go do wycinania absolutnie wszystkiego, nie zważając np. na to, że selekcja przez szybkie zaznaczanie będzie odpowiednia dla włosów, a różdżka będzie lepsza do dużych powierzchni o jednolitych kolorach.

ZAPOMINANIE O ŚWIATŁACH, CIENIACH I PERSPEKTYWIE
Zazwyczaj na początku przygody z PS bywa tak, że wydaje się nam, że najważniejszy jest sam pomysł. I tak, kiedy już wpadniemy na to "coś" i zaczynamy materializować ów pomysł w programie graficznym, to absolutnie zapominamy o szczegółach, które dodadzą naszej pracy realności. Znowu emocje dosłownie nas rozsadzają i jak najszybciej chcemy pochwalić się rezultatami, które uzyskaliśmy. I dopiero później, gdy ktoś życzliwy zwróci nam uwagę, zauważamy, że na naszym artcie słońce świeci z lewej, a cień też pada w lewą stronę... Albo zabrakło nam cierpliwości, by zadbać o to, by wszystkie elementy pracy trzymały się kupy pod względem perspektywy.
Uważajcie na te aspekty, bo ich zaniedbanie sprawia, że nawet najfajniejszy pomysł ląduje w koszu ze względu na kiepskie wykonanie. Kiedy skończycie pracować, nie publikujcie pracy od razu. Odejdźcie, zostawcie ją na godzinę w spokoju. I dopiero po tym czasie wróćcie do komputera, spójrzcie świeżym okiem na to, co stworzyliście. Gwarantuję wam, że naniesiecie jeszcze jakieś poprawki, dzięki którym ostateczny efekt będzie o wiele lepszy.
ZA MAŁO KOLORÓW, ZA DUŻO TEKSTURY
Bolączką początkujących grafików w mojej opinii o dziwo wcale nie są zbyt krzykliwe kolory, tylko właśnie wyblakła i sprana paleta barw. Z pewnością wynika to z tego, że na początku rzadko jeszcze sięgają oni po kolorystyczne warstwy dopasowania, nie używają np. poziomów, ani moich ukochanych krzywych. Ograniczają się do tego, co mają na pliku wyjściowym. A to zdecydowanie za mało. Musicie zdawać sobie sprawę z tego, że nawet najprostsza grafika może przyciągać wzrok i zostać zapamiętana, jeśli soczyste i odpowiednio zgrane ze sobą kolory zwrócą uwagę odbiorcy.
Trochę inaczej działa to, jeśli przyjrzymy się teksturom, które goszczą na pracach początkujących. Tutaj umiaru już brak i czasami odnoszę wrażenie, że ludzie boją się, że się pochorują, jeśli choćby jednej nie umieszczą w swojej pracy. Kiedyś ktoś stwierdził, że nałożenie tekstury jest idealnym sposobem na to, żeby scalić wszystkie elementy obrazka w całość. Ale czy nie można zrobić tego w bardziej subtelny sposób, np. dodając do pracy delikatne filtry, np. kurz i rysy? Spróbujcie, to naprawdę działa :)
Wszystkie zdjęcia w tym wpisie pochodzą z bloga http://www.psdisasters.com/.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz